Sondowanie bez bólu

Pacjenci często narzekają na procedurę, którą jest sondowanie. Uważają, że jest to nieprzyjemne i nie lubią jak klinicysta „kłuje” ich po dziąsłach. W tym artykule chcę podzielić się z Wami kilkoma wskazówkami, które sprawią, że pacjent chętniej zaakceptuje tę część wizyty.

Komunikacja z pacjentem

Sposób, w jaki werbalnie przygotujemy pacjenta do sondowania, ma wpływ na to, jak będzie on z nami współpracować podczas wykonywania pomiarów. Pamiętaj, że słowo „sondowanie” nie jest zrozumiałe dla naszych pacjentów. Ważne jest, abyśmy wytłumaczyli, na czym polega taka procedura.

Przygotowanie pacjenta

Przykładowy sposób komunikacji:

„Zanim zacznę zabieg, muszę wykonać pomiary kieszonek dziąsłowych, aby sprawdzić, czy dziąsła są zdrowe. Bez wykonania takich pomiarów, nie jestem w stanie ocenić czy doszło do destrukcji tkanek otaczających ząb. Początkowe pomiary dają również możliwość porównania i sprawdzenia, czy problem się pogłębia. Podczas pomiarów, może Pani/Pan odczuwać lekki nacisk, proszę podnieść lewą rękę, jeśli mam przestać”

Nigdy nie mówcie pacjentowi „będzie bolało” „będziesz odczuwać ból” „będzie to nieprzyjemne”. Nie wiecie jaki pacjent ma poziom tolerancji na ból, a poprzez wypowiadanie takich słów automatycznie wzbudzacie niepokój i lęk.

Informuj pacejnta o progresie

Jeśli nie jesteście dość sprawni w sondowaniu, wtedy dla pacjenta taka procedura może trwać wieczność. Kiedy skończysz sondować górne zęby, poinformuj pacjenta, że zostały jeszcze tylko dolne zęby i po wszystkim! Sprawi to, że pacjent nie będzie mieć w głowie myśli typu „O matko, długo jeszcze…?” i będzie w stanie bardziej to zaakceptować.

Omówienie rezultatów sondowania

Pamiętajmy również, aby omówić wykonane pomiary. Warto wyjaśnić pacjentowi, że przy zdrowych dziąsłach głębokość kieszonki nie powinna przekraczać 3mm. Jeśli odnotowaliśmy kieszonki powyżej 3mm, pacjent powinien zostać poinformowany o przyczynach i rozwiązaniach, które możemy zaoferować. Powinno nam zależeć na tym, aby pacjent wyszedł z gabinetu świadomy tego, jakie konsekwencje niesie za sobą leczenie oraz jego brak.

Odpowiednia siła nacisku

Prawidłowy nacisk podczas sondowania to 20-25g. Jest to równoważna siła nacisku, która sprawi, że paznokieć zblednie tak jak na zdjęciu poniżej.

Moim zdaniem każdy klinicysta powinien przed lustrem wykonać sondowanie na sobie, przy użyciu takiego samego nacisku, jaki stosuje u swoich pacjentów i przekonać się, czy jest to dla niego przyjemne. Pamiętajmy, że pomiar wykonujemy w 6 punktach przy każdym zębie ( MB,B, DB,LB, L, ML). Podczas sondowania starajmy się „ciągnąć” zgłębnik w kieszonce, a nie „dzióbać” w sześciu miejscach. Moja ulubiona sonda to CP15 North Carolina.

Sondowanie w znieczuleniu powierzchniowym ( lub miejscowym)

U niektórych pacjentów próg bólu jest bardzo niski, a jeśli dochodzi do tego zła higiena, duży stan zapalny i opuchnięte dziąsła, wtedy jedyną opcją jest znieczulenie powierzchniowe lub miejscowe. Bez znieczulenia, takie pomiary będą niewiarygodne. Pacjent może często „podskakiwać” na fotelu, a klinicysta nie będzie stosować wystarczająco dużego nacisku. Przy nieprawidłowym sondowaniu lub jego braku, odnotujemy błędną głębokość kieszonek, co w efekcie prowadzi do błędnej diagnozy. Przy złej diagnozie plan leczenia nie będzie wiarygodny. Naraża nas to na możliwe pozwy ze strony pacjentów, u których zapalenie przyzębia zostanie zdiagnozowane przez innego lekarza/higienistkę, w innym gabinecie. A tego chcemy uniknąć, prawda?

Pamiętajcie, że sondowanie nie może być wykonywane na siłę. Jeśli do tego dojdzie, pacjent opuści gabinet z bagażem złych doświadczeń i prawdopodobnie już do Was nie wróci.

Polecane Artykuły